„A w karnawale, a w karnawale
to wszyscy w głowach mają bale.
I ćwiczą dygi, kroki, obroty,
aż biją na nich siódme poty.
Wzdycha fryzjerka, mdleją krawcowe,
lecz się nie skarżą ani słowem.
Tworzą fryzury i stroje modne,
dzieła prawdziwe, mistrzów godne.
A na tych balach, a na tych balach
to nikt na nudę nie pozwala.
Parkiet aż płonie, falują ściany,
starsi i młodsi pędzą w tany.
Niesie ich tango, fokstrot porywa,
i dech zapiera salsa żywa.
W walcu wirują, śmigają w cza-czy,
a kto nie tańczy, niech popatrzy!”